Jeden z moich ulubionych deserów. Istnieje wiele wariacji na temat panna cotty, ale moim zdaniem najlepsza wersja to połączenie kremowej konsystencji z galaretką lub musem, np. z truskawek. Klasycznie. Ja dziś proponuję ten deser w połączeniu z kwaskową galaretką wiśniową. Jeszcze zdążycie z przygotowaniem jej na romantyczny wieczór. Miłości! :)
Składniki na 6 mniejszych lub 4 większe porcje:
3 łyżeczki żelatyny w proszku
1 laska wanilii lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
250 ml śmietany kremówki
250 ml mleka
60 g cukru
opcjonalnie 1 łyżka rumu
Galaretka wiśniowa:
450 g mrożonych wiśni, wcześniej odmrożonych
1 szklanka wody
1/2 do 3/4 szklanki cukru
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka żelatyny
1 łyżeczka wody
Przygotowanie kandyzowanych wiśni
Wiśnie, cukier, wodę i sok cytrynowy podgrzewać w garnku, aż zacznie się gotować. Zmniejszyć ogień i podgrzewać przez ok. godzinę, mieszając co jakiś czas. Kiedy syrop jest już gęsty, zdjąć z ognia. Przecedzić przez sitko.
Przygotowanie galaretki
Łyżeczkę żelatyny zalać łyżeczką wody i odstawić na 5 min. Ok. 150 ml soku z wiśni podgrzać w rondelku. Żelatynę rozpuścić w mikrofali i wlać do ciepłego soku. Mieszać, aż się rozpuści. Odstawić do wystudzenia.
Przygotowanie panna cotty
Żelatynę zalać 2 łyżkami zimnej wody i odstawić na 5 minut. Laskę wanilii przeciąć wzdłuż na pół i wyskrobać ziarenka. Do rondelka wlać śmietankę i mleko, dodać cukier, ziarenka wanilii i laskę lub ekstrakt waniliowy. Podgrzewać mieszając, aż cukier się rozpuści. Dolać rum, jeśli używamy, zagotować i szybko odstawić z ognia. Żelatynę podgrzać w mikrofali i dodać do mieszaniny. Mieszać energicznie do rozpuszczenia żelatyny. Przelać mieszankę do szklanek i ostudzić. Włożyć do lodówki, kiedy trochę stężeje zalać galaretką i wstawić znów do lodówki na ok. 4 godziny lub na całą noc.