wtorek, 25 czerwca 2013

Nalewka z kwiatów czarnego bzu cz.1


Moja dzisiejsza propozycja to nalewka z bzu czarnego. Postanowiłam rozdzielić przepis na dwie części, ponieważ kwiaty zaraz znikną z krzaków, ale i tak zaczynają się już pojawiać owoce. Kwiaty zbieramy w pełni rozkwitu i w słoneczny dzień, bo wtedy mają najwięcej smaku i aromatu. Po zbiorach najlepiej jest rozłożyć kwiaty na gazecie i poczekać, aż robaki opuszczą swój dom. Kwiatki trzeba oddzielić od gałązek, bo im ich mniej, tym lepszy będzie smak nalewki. Z cytryn najlepiej zetrzeć skórkę i później odkroić białe albedo, aby pozbyć się goryczki.

Składniki na pierwszy etap:

  ok. 30 baldachów kwiatu czarnego bzu 
  1 kg cukru
  850 g wody
  3 cytryny

do kolejnego etapu będzie potrzebny litr spirytusu i trzy limonki

Przygotowanie:

Cukier rozpuszczamy w wodzie tworząc syrop cukrowy. Zostawiamy do ostygnięcia. Słój porządnie wyparzamy wrzątkiem, aby fermentacja nie zaczęła się zbyt szybko. Cytryny parzymy, ścieramy skórkę i obieramy z białego albedo. Kroimy cytryny na cienkie plasterki. Z baldachów bzu odrywamy kwiatki. W słoju układamy na przemian kwiaty i cytryny, zalewamy syropem. Słój zakrywamy grubo gazą, żeby nie wpadły do środka muszki i odstawiamy w miarę słoneczne miejsce na 10 dni. Przez ten czas mieszamy dwa razy. 

Ciąg dalszy nastąpi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz